sobota, 17 maja 2014

14.02.2014

Byl luty
Dni byly zmienne. Raz cieplo, raz zimno. Tego dnia akurat pogoda byla tak jakby smutna.
Dziewczyna wstala rano jak zwykle o 6;30. Pierwsze co sprawdzila telefon czy moze nie dostala jakiegos smsa. Juz zaczela sie usmiechac do telefonu, gdy przeczytala smsa od niego "hej skarbie, dogadamy sie w szkole jak z dzisiejszym popoludniem<3 kocham Cie <3 ".Dziewczyna usmiechnieta jechala do szkoly.
Otworzyla drzwi, a tam stal on. Byla jeszcze bardziej szczesliwa. Podbiegla szybko do niego i mocno go przytulila.
Po chwili zadzwonil dzwonek na lekcje i niestety musieli sie rozstac. Na szczescie tylko na 45 minut.
Niecierpliwie czekala na dzwonek na przerwe, siedzac na lekcji matematyki. Przez calą lekcje myslala tylko o nim. Nie umiala sie skupic na niczym innym. Nadeszla przerwa. Podszedl do niej na korytarzu, zlapal ją za reke i poszli razem na schody.
-no to jak wiesz, dzisiaj są walentynki. Moze wpadniesz do mnie popoludniu ? Mam cos dla Ciebie i mam nadzieje, ze Ci sie spodoba.- zaproponowal chlopak
Dziewczyna zarumienila sie i po chwili radosna odpowiedziala:
-oczywiscie, ze tak. Jutro wyjezdzam, wiec chce spedzic ten dzien z Tobą.
-Zapomnialem, ze jutro wyjezdzasz. Nie bede Cie widziec az dwa tygodnie. Nie wytrzymam tyle bez Ciebie .. - chlopak nagle sie zasmucil
-damy rade, razem przetrwamy wszystko. Bede do Ciebie dzwonic jak tylko bede mogla. Przeciez o Tobie nie zapomne.

                *6 godzin pozniej*
Lekcje sie skonczyly i jak codziennie wracali razem ze szkoly. Szli trzymając sie za rece. Po drodze smiali sie i droczyli ze sobą. Dziewczyna udawala, ze ma na niego focha i nie chciala dac mu reki, wiec on sam probowal ją zlapac. Smiali sie z siebie nawzajem i sobie dokuczali. Bylo widac, ze miedzy nimi jest wszystko super.
Doszli do jej domu i musieli sie pozegnac. Chlopak mocno ją przytulil, podniósł i powiedzial do ucha slodkie "kocham Cie".
Byla bardzo szczesliwa. Czula sie przy nim tak bezpiecznie.
Przez kilka godzin pisali smsy, az w koncu szykowala sie do wyjscia. Byla troche zestresowana i szczesliwa. Szybko ubrala buty i wyszla z domu. Mieszkali od siebie jakos 100 metrow. No moze troche wiecej.
Doszla na miejsce i zadzwonila do drzwi.
Otworzyl...
Zaprosil ją do srodka, pomogl zdjac kurtke i zaprowadzil do swojego pokoju.
Siedzeli na kanapie, rozmawiali, smiali sie i łaskotali.
Po chwili popatrzyli sobie gleboko w oczy. Pocalowal ją. Tak bardzo słodko. Nie chcial oderwac swoich ust od jej.
Co chwile mowil jej slodkie slowka, jak bardzo ją kocha i otulał pieszczotliwymi przezwiskami.
Nadeszla juz godzina 20 i dziewczyna musiala wracac do domu. Zatrzymal ja jeszcze na chwile, poprosil zeby zamknela oczy i dał jej naszyjnik z serduszkiem. Bardzo jej sie podobal.
Zeszli na dol, ubrali sie i odprowadzil ją do domu.
Pod jej domem nie chcial jej puscic, bal sie, ze nie da rady wytrzymac tych dwoch tygodni bez niej.  Mocno przytuli i pocalowal ją jeszcze na pozegnanie, powiedzial, ze kocha i poszedl do domu.
Wieczor spedzili bardzo milo.
Dziewczyna zasnela z usmiechem na twarzy.. <3


              Konieec <3

środa, 14 maja 2014

14.05.2014

Hej hej :)
Ogolnie jest pozytywnie;)
Duzoo nauki, ale idzie to ogarnąć. Za dwa tygodnie przyjezdzają niemki xD ja nie wiem jak sobie poradzę, ale wiem, ze bedzie fajnie i dobrze i wgl no ;))
Bedzie duzo wycieczek i wgl spoko ludzie itd.
Nudno jakos troche wieczorami jest.

Wczoraj pojechalysmy z.dziewczynami do Gogolina na trening MKS. Fajnie bylo. Byloby jeszcze lepiej gdyby nie ta burza i deszcz :/ Przeziębilam sie troche przez wracanie na rowerze w deszczu do domu, ale daje rade :D
Na szczescie jutro mam na 9;45 :D moze sie troche wyśpię. W dodatku jeszcze tylko 4/5 lekcji :D takie dni lubieeee <3
Popoludniu chyba jakis wypad na Gogolin, albo na Otmecie cos xD Chyba, ze cos wypadnie to wtedy dupaa ;/.
Rano ide sobie do Julkii <3 chyba, ale w sumie nie wiem bo mi sie nie chce wstawac o 6;30 zeby na 8 isc do niej, wiec raczej pojde do nien na 9 :D noo i tylee <3
I wgl mialam dzisiaj sprawdzian z Geografii i byl trudnyy, kilku zadan nie umialam wiec "strzelałam" :D. Jutro poprawa sprawdzianu z matmy.. ehh co chwila.sprawdziany..
NIE
WYRABIAM
<3
:P
Zaraz chyba zasnę ... grrr <3
Dobra ide jeszcze posluchac muzyki i jakos za.kilka.godzin spac <3

                          Dobranooooc <3

poniedziałek, 12 maja 2014

12.05.14

Hej hej ;)
Dawno tu nic nie pisalam, bo mialam duzo nauki no i ogolnie nie bylo czasu ;)
Przez te kilka dni duzo sie wydarzylo ;)
Byly zajebiste chwile i te najokropniejsze. No ale zycie leci i nie ma co sie wszystkim przejmowac. Tata tez mnie czegos nauczyl w przeciagu tych kilku dni. Nauczyl mnie nie przejmowac sie wszystkim i walczyc o to co dla mnie najwazniejsza do samego konca, nie poddawac sie. Tego samego nauczyla mnie tez Ada, za co bardzo ale to bardzo jej dziekuje <3 Gdyby nie ona to ja nie wiem co bym zrobila. Stara sie pomoc w tych ciezkich chwilach i jest wtedy, kiedy jej najbardziej potrzebuje <3. Jest taka bardzo kochana :*.
Wgl.. pisalam dzisiaj sprawdzian z historii i byl taki mega trudny i wgl no xd. Bylam sobie tez na mszy w kosciele xd hahahahha xd.. Przez 1,5 h siedzialysmy w kosciele i wgl beka byla xd Spotkalysmy Julke, Nikole, Wojtka itd. No ogolnie nawet spoko dzien, poza tym, ze musze sie uczyc no ale kij z tym. Jutro chyba do Gogolina z dziewczynkami moimi kochanymi i wgl.. Patrze teraz przez okno i widze jakies ptaki na drzewie na dworze xd Ogolnie wczoraj i dzisiaj sie zle czulam. Gorączka i te sprawy ;/ A teraz nudyy.. zaraz chyba jakis film poogladam, albo porysuje sobie cos :D . No zobaczy sie xd
Dobra lecee <3
                                 Bajooo <3

piątek, 9 maja 2014

9.05.2014

Hej, siema, czesc itd <3
Dzien calkiem spoko ;D Poza jedną chwilą, w ktorej byl smutny :( Mi sie wtedy tez smutno zrobilo :((
No ale tak poza tym bylo mega. W szkole nudyy, lekcji i nauki jest full. Szkoly mam juz dosc. Nic, tylko ją spalic albo cos. Lekcje do 14;10, wszystkie jakies glupie. No kurde jak mozna :matma, angielski, matma, niemiecki ;( .. dwie matmy :(( W poniedzialek mam sprawdzian z historii, caly weekend zawalony bo trza sie uczyc. Ehh.. no ale musze moec dobre oceny, zeby w wakacje w domu nie siedziec. Wlasnie .. do wakacji jeszcze 48 dni ! *.* Te wakacje beda zdecydowanie najlepsze! Juz nie moge sie doczekac *.*. Za niedlugo jeszcze niemka z wymiany przyjezdza do mnie i sie zacznie gadanie po niemiecku w domu. Potem nie bede mogla sie odzwyczaic i bede gadala po niemiecku caly czas. Chyba nie wytrzymam tych 10 dni ;_; .. Ale pewnie znajdzie sie cos fajnego. Jakas wycieczka rowerowa, wyjazd do Auschwitz czy jak to tam sie pisze xd. No zobaczymy co bedzie. Wgl mam faze na taka piosenke przez Daniela kurdeee ... po glowie mi caly czas chodzi ;p. A jak jechalismy dzisiaj gdzies po jakims zadupiu to tak nas rzucalo w tym aucie, ze to szok i myslalam, ze zabije Mateusza xp. Jak to Ada mowi "pouczenie" za nie zapiecie pasow. Hahahahhaha xd
Potem sobie nad Odre na Odrowąż. Pogoda mega, wiec mozna bylo posiedziec i polezec na kocu. Daniel tylko jakis smutny byl ;((. Nie lubie jak jest smutny ;(( .. Ehh .. jutro sobota, a ja musze wstac o 6;30 bo musze tacie cos tam w Zdzieszowicach pomoc. Nie wstane pewnie tak szybko ;(( .. spac mi sie jakos chce dzisiaj, wiec chyba pojde szybciej.. na opowiadanie znowu zero pomyslu.. kminie i kminie i nic ;(( .. najlepiej by bylo gdybyscie pisali o czym chcecie opowiadania tutaj : www.ask.fm/Nataaaaaliaaaaaaaaaaaaaa .... ;)) wiem, ze malo osob czyta tego bloga, ale trudno.. piszcie tam tematy na jakie chcecie opowiadanie <3
                               See ya <3

czwartek, 8 maja 2014

8.05.2014

No ogolnie dzisiaj mega spoko dzien *.* <3
W szkole jak w szkole.. same nudy i nic poza tym. Nauczyciel Fizyki nas dzisiaj zdenerwowal tak bardzo, ze chcialam wyjsc z klasy. Mialam po prostu dosc. Potem dowiedzialam sie kilku nawet spoko rzeczy. Mialam praktycznie tylko 3 lekcje. Nie widzialam na planie ze mam na 9;50 i poszlam na 8;00 ;_; .. nudzilo mi sie tam strasznie, no ale kij z tym. Potem obiadek u babci *.* mmmmm <3. Jakąś godzine pozniej zadzwonil i powiedzial, ze jak chcemy to mamy wbic na Gogolin, no to wbilysmy w 3 ;D. Ogolnie bylo zajebiscie. Julki sie pytaly jakiegos typka czy mozemy zostawic na podworku tam rowery no i sie zgodzil. Takie tam rowery na podworku pod psim fryzjerem . Hhahahhaha <3
Siedzielysmy w Gogolinie jakos do 19;40,  a potem zwinelysmy do domu. Jedna Julka pojechala do domu wczesniej bo musiala wrocic juz.
Jak zawalalysmy do domu na rowerach to obok nas przejechali autem (Ada, Mateusz i on) i taka siara bo mialysmy akurat glupie miny, ale na szczescie chyba tego nie widzieli xD <3
Potem mialam lekką spine z mamą i nawet z psem mi nie pozwolila wyjsc. Jak dla niej to moglabym tylko siedziec i sie uczyc ;(( Teraz tylko czekac na tate i zobaczyc co powie na to, ze nie wyszlam z psem, bo mnie o to prosil.. ahh mam dosc ... ;(
Mialo byc opowiadanie w tym poscie ale nie mam narazie pomyslu, moze za chwile dodam <3

środa, 7 maja 2014

Ehh

                                           Dzień zaczął się fajnie

Wstałam, wbiłam na ask'a a tam serduszko od Wawrzyniaka <3 Jak odpowiedzialam to jeszcze lajknął i wgl ;) No potem poszłam sobie do babci i wreszcie przyszły buty, na które tak długo czekałam *,* 
 

Potem pojechałam sobie z Julką do Gogolina do znajomych, do szkoły. Na początku było spoko i wgl, ale potem zobaczyłam coś czego nie chciałam zobaczyć i płakać mi się strasznie chciało. No ogólnie te dwa ostatnie dni okropne. Wszystko jakoś się psuje. Mam już dość niektórych ludzi i rzeczy. Ta cała sytuacja jest jakaś chore wgl. Nie mam siły na nic. Głowa mnie boli, źle sie czuje a jutro już musze iść do szkoły. Te 7 dni wolnego zdecydowanie były najgorsze ;c 
W następnym poście dodam opowiadanie <3 
See ya <3 

wtorek, 6 maja 2014



                            Teraz takie opowiadanie ode mnie 


Był chłodny dzień. Siedziała w domu z kubkiem gorącej herbaty. Sprawdzała właśnie facebook'a i w pewnym momencie dostała wiadomość. Myślała, że to pewnie jej przyjaciołka....
Zdziwiła się, gdy zobaczyła kto napisał. Serce zaczęło bić coraz szybciej i mocniej, na jej twarzy pojawił się uśmiech, a ręce całe drżały...
Zaczęło się robić coraz cieplej więc postanowiła zapytać czy nie chciałby się spotkać...
-Jest ładna pogoda, więc jeśli chcesz, możemy się spotkać 
-A u mnie pada ;( Fajnie byłoby się spotkać, więc jak przestanie padać to coś wymyślimy ;) - odpisał.
-Okej. Mam przyjechać z kimś ?- zapytała.
-Możesz kogoś wziąć jeśli chcesz ;)
-Okej ;) to wezmę moje przyjaciółki 
-Nie ma sprawy ;)
   * godzinę później * 
-Przestało padać, więc możemy się spotkać ;) O której przyjedziesz pod szkołę ? - zapytał 
-Hmmm. Będę tam za 30 minut ;) - odpowiedziała uszczęśliwiona . 
-Będę czekać ;)

Na spotkaniu oboje się troche stresowali, lecz szybko znaleźli wspólny język. Było to ich pierwsze spotkanie na żywo. Wcześniej widzieli się tylko raz na meczu, a potem pisali tylko na facebooku. Sporo już o sobie wiedzieli, a jednak mieli o czym rozmawiać. 

Potem często się spotykali. Gdy go widziała, jej serce biło jak oszalałe. Nie potrafiła się ogarnąć. Spodobał jej się. Co prawda był od niej niższy, ale ona nie zwracała uwagi na wzrost. Był dla niej kimś, komu potrafiła powiedzieć o wszystkim, z kim potrafiła rozmawiać kilka godzin, nie mając go dość. 
Podobał jej się coraz bardziej i bardziej. 
Widziala go w każdym chłopaku przechodzącym obok niej, wszędzie słyszała jego imię, cały czas o nim myślała.
Kilka dni, po pierwszym spotkaniu, dziewczyna poszła na dwór z przyjaciółkami. Po jakimś czasie doszli koledzy. Nudziło jej się troche, więc postanowiła do niego zadzwonić i zapytać co robi. 

-Hej , co robisz ?- zapytała
-właśnie siedzę ze znajomymi nad rzeką, jak chcesz się spotkać to wbij za 10 minut pod Tesco, my tam po Ciebie podjedziemy.
-okej, to zaraz tam będę, pa ;)

Przyjechali po nią pod Tesco. Cała zarumieniona przywitała się z nim i wsiadła do auta. 
Dojechali na miejsce ..
Pogoda była cudowna. Świetnie się wszyscy bawili.
Nadeszła już 19 i oboje musieli wracać do domu. Kolega ich odwoził. 
Gdy podeszli do auta, on otworzył jej drzwi i kazał wsiąść. 
Całą resztę wieczoru pisali ze sobą na facebook'u . 


Nadeszła majówka ...
Mieli się spotkać na festynie o 16;30.. 
Przyszła na miejsce a go nie było, więc postanowiła do niego zadzwonić gdzie jest.
-Hej, gdzie jesteś? 
-Będę za 30 minut.. przepraszam
-okej, nic się nie stało

*30 minut później* 
No i dalej go nie bylo. Była załamana. Znalazła znajomych i poszła z nimi na lody, a potem na crazy dance'a.

Godzinę później przyjechał. Byli ze sobą cały czas na festynie, aż w koncu poszedł gdzieś z kolegą. 
Nie wiedziała gdzie jest. Zmartwiona i smutna dzwoniła do niego, ale ten nie odbierał .
Napisała mu sms'a, że za niedługo się czegoś dowie.
Jakiś czas później spotkała go. Chciał z nią porozmawiać i wyjaśnić tego sms'a. 
Okazało się, że on wie o wszystkim. Wiedział, że jej się podoba. Długo ze sobą rozmawiali, aż doszło do momentu, w którym on jej powiedzial, że podoba mu się inna dziewczyna ...
Grunt załamał jej się pod nogami, czuła się okropnie, ale starała się tego przy nim nie pokazywać. 
Godzinę później on i jej przyjaciółka odprowadzili ją do domu. Całą drogę się nie odzywała..  Czuła smutek i ból. Przez całą noc płakała , nie wiedziała co ma ze sobą zrobić. Po jej głowie chodziły same złe myśli. 
Jej powiedział, że podoba mu się inna, a swoim przyjaciołom powiedział, że to ona mu się podoba, więc nie wiedziała już co ma o tym myśleć. Zastanawiala się kogo okłamał i do której tak naprawdę coś czuje. Może sam nie wie czego chce, może potrzebuje czasu, a  może podobają mu się obie i żadnej nie chce zranić.. Nie wiedziała co zrobić, żeby się dowiedzieć jak jest... Zakochała się w nim...
Do tej pory nie wie co on czuje, kogo okłamał, która mu się podoba.. Stara się o tym nie myśleć, ale gdy widzi tą drugą dziewczynę, nie wytrzymuje i łzy same napływają jej do oczu ... Ciągle go kocha.. 


 

                  

Hej , siema , cześć






                                            Hej ;)    

                               Mam na imię Natalia. Za kilka miesięcy skończę 14 lat.  

                 Moją pasją jest taniec i śpiew. Nie ufam nikomu w 100 %. Nauczyłam się

         nie zwracać uwagi, na to co mówią o mnie inni. Nie obchodzi mnie ich zdanie. 

             

Mam do siebie dystans. Chcecie wiedzieć więcej, zadawajcie pytania w komentarzach :)  
Szanuje ludzi, którzy szanują mnie. Proste ;)
Z reguły staram się myśleć optymistycznie, chociaż nie zawsze mi to wychodzi ;)
Jeśli coś się stanie, przejmuję się tym przez jakiś czas, potem mam tylko nadzieję, że następny dzień będzie lepszy ;)